Nigdy nie byłam wielką fanką kosmetyków firmy Avon, jednak miałam u tej firmy swój ulubiony produkt – lakiery do paznokci. Kilka lat temu kupiłam sobie dość niespodziewanie różowy lakier, który odnalazłam gdzieś w katalogu. I niedawno, kiedy znów udało mi się spojrzeć na katalog Avonu postanowiłam porównać jakość kosmetyku z moich wspomnień z kosmetykami z katalogu.
Objętość: 12ml
Cena: 1 lakier za 14,90zł 2 lakiery za 19,90zł
Czego oczekiwałam? Chciałam lakieru, który porządnie pokryje płytkę paznokcia oraz będzie na tyle trwały bym mogła pójść na zajęcia nie mając buteleczki z lakierem w torebce na pokrycie odprysków.
Zaopatrzyłam się w 5 kolorów:
- blue
- wanilia shake
- mercury metal
- vivid
- illusion
Kolor 1
BLUE
Kolor niebieski skusił mnie swoją intensywnością. Pomyślałam "ten lakier będzie ciekawym, dodającym koloru dodatkiem". I rzeczywiście. Z listy nowych lakierów ten zajmuje w moim prywatnym rankingu miejsce numer dwa.
Minusem tych lakierów (wszystkich pięciu) jest to, że trzeba nakładać lakier co najmniej dwa razy nim płytka rzeczywiście nabierze takiego koloru jaki obiecują w katalogu.
Pierwsza warstwa zupełnie się nie sprawdziła ponieważ lakier nie pokrył całej płytki paznokcia i zostawił prześwity.
Jednak kolejna warstwa przyniosła efekt, który mnie zadowolił. Kolor był soczysty i intensywny.
Jeśli chodzi o kolor niebieski zajmuje on w moim sercu swój pokój. A niech tam, z widokiem na morze.
Kolor 2
VANILIA SHAKE
Ten kolor mnie rozczarował, ale być może zbyt wiele od niego oczekiwałam. Chciałam czegoś subtelnego, ale przede wszystkim ciekawego. Co z tego wyszło, można zobaczyć na zdjęciach poniżej.
Pierwsza warstwa lakieru:
I nie zauważalna różnica czyli druga warstwa lakieru:
Nie mówię, że odrzucam ten lakier w kąt, ale jest wiosna i wolałabym intensywniejsze kolory, choć nigdy nie wiadomo kiedy zapragnę subtelnego koloru na paznokciach. Jestem tylko kobietą :)
Kolor 3
MERCURY METAL
Ten kolor od samego początku był moim ulubieńcem, ale zwiódł mnie aż smutno pisać.
Moim zdaniem jedna warstwa lakieru wygląda lepiej niż dwie, choć jest mniej intensywna.
W tym przypadku okazało się, że więcej wcale nie znaczy lepiej.
I dwie warstwy:
Dwie warstwy dla odważnych. Ja zostanę przy jednej.
Kolor 4
VIVID
A to kolor w stosunku do którego nie miałam żadnych emocji. Uznałam, że takiego odcienia fioletu nie mam jeszcze w moim pudełeczku z lakierami i w 'zachciankowym przypływie' kupiłam go.
Ciężko jest mi cokolwiek o nim powiedzieć. Wybieram jednak wersję z dwukrotnym pociągnięciem pędzelka po płytce.
Jedna warstwa:
I dwie warstwy:
A teraz czas na mojego faworyta:
Kolor 5
ILLUSION
Jestem bardzo zaskoczona tym kolorem. Wydawał się bardzo niepozorny a dwie warstwy tego lakieru naprawdę mnie zachwyciły. Nie jestem przekonana czy zdjęcia oddają pełnię koloru, ale możecie uwierzyć mi na słowo, że kolor jest przyjemny i z pewnością będzie pasował do większości stylizacji.
PODSUMOWANIE:
Nie rozczarowałam się. Przez te kilka lat lakiery firmy Avon na pewno nie poszły drogą zła i występków.
Lakier jest trwały. I spokojnie można nosić go na sobie w stanie nienaruszonym przez kilka dni (pod warunkiem, że zmywa się np. w rękawicach gumowych). Kolor jak z moich wspomnień robi się intensywny dopiero podczas drugiego pociągnięcia pędzlem.
Nadal będę wierną fanką lakierów firmy Avon i uczciwie polecam.
A może czas spełnić marzenie o białym lakierze?
Pierwszy i ostatni wyglądają najatrakcyjniej. Muszę pokazać mojemu misiolkowi, może się domyśli i mi kupi na urodzinki. hihi.
OdpowiedzUsuńNiech kupi Ci biały!I podziel się opinią.
OdpowiedzUsuńzawsze zaleca sie nakładanie dwóch warstw lakieru i utwardzacz , jestem kosmetyczką ale osobiście nie jestem zadowolona z tych lakierów
OdpowiedzUsuń